Filmy Emira Kusturicy nie należą do najłatwiejszych. Jego sposób prezentowania świata ociera się o absurd, a bohaterowie są jednocześnie tragiczni i zabawni. Pomysł na film podobno podsunął mu jego student, nie jest to jednak informacja potwierdzona. Tytuł filmu - Arizona Dream - wydaje się nawiązywać do najsłynniejszej metafory używanej w USA, czyli 'american dream', amerykański sen, spełnienie marzeń o sukcesie i szczęściu, tak na płaszczyźnie państwowej, zawodowej, czy prywatnej. Dzień dobry, Kolumbie, takimi słowami witała głównego bohatera matka każdego poranka, aby przypomnieć mu, że Ameryka została już odkryta i że marzenia bardzo różnią się od życiowych prawd. Ojciec zaś mawiał mu, że aby zobaczyć czyjąś duszę, powinien popatrzeć najpierw na marzenia, to bowiem pozwoli mu zlitować się nad tymi, co siedzą w większym gównie niż on.
Ukształtowany w ten sposób przez tragicznie zmarłych rodziców, główny bohater, Axel Blackmar (Johnny Depp), to pracownik departamentu zajmującego się rybołóstwem i myślistwem, stąd jego fascynacja rybami. Rybami wypełnione jest jego życie i jego sny. O tym, jaką sympatią darzy on ryby, z którymi przyszło mu pracować, mówi nam na początku filmu. Ryby, które według niego, niesłusznie uznawane są za głupie, będą pojawiały się przez cały film, nagle i bez żadnego ostrzeżenia. Wywołuje to zatem wrażenie, że cały film jest snem Axela, a sny jak wiadomo, nie muszą być normalne. Wręcz przeciwnie, najczęściej są nierealne i bardzo, bardzo absurdalne. Ryba płynąca nad drzewami? Czemu nie. Stolik unoszący się w powietrzu? Ależ proszę.
Axel przyjeżdża do Arizony, uprowadzony przez przyjaciela, Paula Legera (Vincent Gallo), który jest przekonany o swoim fantastycznym talencie aktorskim. Niestety, to przekonanie zdaje się podzielać jedynie on sam. Powodem owego porwania jest ślub ulubionego wujka Axela, Leo (Jerry Lewis), właściciela salonu samochodowego, mającego poślubić młodziutką Polkę. Leo bardzo chce, by ukochany siostrzeniec był drużbą na ślubie i razem z nim poprowadził salon. Ten jednak korzysta z pierwszej lepszej okazji, by uniknąć owego losu. Taką okazją staje się romans z dużo starszą od niego, Elaine Stalker, opętaną pragnieniem latania. Axel zamieszkuje w jej domu i ku niezadowoleniu pasierbicy, Grace, próbuje zbudować dla Elaine maszynę latającą.
Każdy z bohaterów jest niezwykły. Każdy ma wady, raczej nie posiada zalet. Każdy cierpi na jakąś małą psychozę, wbrew temu, co by o sobie twierdzili. A mimo to, a może dzięki temu, wspólnie tworzą przedziwną, a piękną mieszankę dramatu i humoru. Axel miota się między kobietami, nie wiedząc, którą z nich wybrać. Przekonany, że każda pragnie śmierci, aby uwolnić się od tego ciężkiego życia, nie potrafi zdecydować, której z nich rozpacz jest większa i której z nich cierpienia powinien ukrócić. Sam również chciałby umrzeć, ale oddycha z ulgą, kiedy w czasie gry w rosyjską ruletkę pistolet nie wypala. Prześladowany przez sen o Eskimosach i rybie z oczami po jednej stronie, to w nim ostatecznie znajdzie odpowiedź na swoje egzystencjalne rozterki.
- To dziwna ryba. Kiedy dorasta jedno z jej oczu przechodzi na drugą
stronę.
- Po co?
- To oznaka dojrzałości.
- Znak, że przeszła przez
koszmar.
- Jaki koszmar?
- Koszmar dzielący dzieci od dorosłych.
Muzykę do tego niezwykłego obrazu napisał sam Goran Bregovic. Jeśli więc kogoś nie przekonuje Kusturica jako reżyser, Depp jako główny bohater, to powinien przekonać go Bregovic jako autor ścieżki dźwiękowej. Przejmujące melodie wygrywane na akordeonie i pełen emocji głos w tle zostają z nami jeszcze długo po obejrzeniu filmu. Ajde jano, ajde duso!
P.S. Następnym filmem będzie ... Turysta ;-)
Bardzo dobry surrealistyczny film. Przytłoczył mnie na długo. Jak bardzo musiała cierpieć Grace, jeśli jej marzeniem było popełnienie samobójstwa. Pytanie czy zdobycie Axela było dla niej warunkiem umożliwiającym spełnienie swojego :marzenia", czy raczej nie miało to już wpływu na podjęta przez nią w wyniku głębokiej rozpaczy decyzję.
OdpowiedzUsuń