Nie po raz pierwszy zdarzyło się Deppowi ukraść film głównemu bohaterowi. Kolejny z zakręconych filmów Burtona jest fantazją na temat fantazji, a dokładniej rzecz ujmując, opowiada o dalszych losach Alicji, która w wieku dziewiętnastu lat powraca do Krainy Czarów, by zdjąć z tronu okrutną Królową Kier. Alicja (w tej roli Mia Wasikowska) nie pamięta nic ze swego poprzedniego pobytu, co napawa mieszkańców Krainy przerażeniem. Oto bohaterka, w której pokładali wielkie nadzieje, nie pamięta nawet, że oni w ogóle istnieją. Przekonana, że wciąż śni, brnie przez Krainę Czarów napotykając coraz dziwaczniejsze postacie.
Szalony Kapelusznik, w postać którego wcielił się Depp właśnie, stanie, a właściwie zasiądzie na jej drodze, przy stole przygotowanym do picia popołudniowej herbaty. Błyskając zielonymi, kocimi wręcz oczami, zaoferuje swoją pomoc w dostaniu się do Białej Królowej i pomoże jej uciec przed ścigającym ją Skazeuszem i rycerzami Czerwonej Królowej. Być może, gdyby nie podanie obsady, mało kto domyśliłby się który z hollywoodzkich aktorów wciela się w postać Kapelusznika. Nie poznasz, widzu, brązowych oczu, a ciemna czupryna skrywa się pod burzą pomarańczowych włosów. Wprawne ucho wychwyci specyficzny głos Johnny'ego, ci jednak, którzy skazani zostali na wersję z dubbingiem (gdzie głosu Kapelusznikowi użycza Cezary Pazura), powinni cieszyć się, że Burton nie wpadł na pomysł, by informację tę zataić.
Pojedynek Białej Królowej z Królową Kier jest właściwie pojedynkiem na miny i maniery, pojedynkiem charakterów, a w rolach obu koronowanych głów zobaczyć możemy Anne Hathaway (Biała Królowa) i Helenę Bonham Carter (Królowa Kier). Wierny Białej Królowej Kapelusznik przez chwilę służy też na dworze Królowej Kier, służbę tę jednak wykorzystuje, by pomóc Alicji, a przypłaca skazaniem na ścięcie.
Moim zdaniem, Depp jako Szalony Kapelusznik do tego stopnia zawładnął tym filmem, że pozostaje jedyną postacią, może poza Kotem z Cheshire, która jako pierwsza się z obrazem tym kojarzy.
- Czyżbym oszalał?
- Tak, na to wygląda. Odbiło ci, zbzikowałeś. Ale coś ci powiem w sekrecie: Tylko wariaci są coś warci.
P.S. Zapraszam na zakończenie miesiąca z Johnnym Deppem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz