wtorek, 30 kwietnia 2013

Debiutanci

To film, który doskonale nadaje się na noce bezsenne. Albo ja go po prostu nie zrozumiałam. Być może, że jego głębia i przesłanie mnie przerosły, ponieważ wiele razy spotkałam się z entuzjastycznymi opiniami na jego temat. Zresztą, o gustach się podobno nie dyskutuje.


Oliver (w tej roli Ewan McGregor) ma trzydzieści lat, a jego życie właśnie stanęło na rozdrożu. Generalnie, gdyby nie to, że należy żyć dalej, raczej by się specjalnie nie wysilał w tym kierunku. Kiedy po śmierci matki, jego sędziwy ojciec oznajmia, że jest gejem, poukładany i nudny świat Olivera staje na głowie, ale też wiele niezrozumiałych dotąd w jego życiu rzeczy zaczyna świecić innym światłem. Hal (Christopher Plummer) wreszcie wolny i swobodny, zaczyna prowadzić zupełnie nowe życie, co jego syn przyjmuje i godzi się z tym, bo nie bardzo wie, jak mógłby to zmienić. Wraz z chorobą ojca Oliver odkrywa na nowo więź z rodzicielem, ucząc się od niego tego, co w życiu najważniejsze: miłości, radości czy szczęścia. Śmierć ojca otworzyła Olivera na Annę (Melanie Laurent), dziewczynę, która zaintrygowała go swoim milczeniem i, jak się później okaże, całkowicie podbije jego serce. Dzięki Annie Oliver dowie się, że po trzydziestce można prawdziwie zakochać się i to zakochać się w sposób w jaki tylko nastolatki potrafią się zakochać.

Historia rozwijającego się związku Olivera i Anny przeplata się, dzięki montażowi, z historią ostatnich miesięcy życia Hala, w czasie których próbował wykorzystać pozostały mu czas, a którym to miesiącom przyglądał się Oliver, dzięki którym pokochał ojca od nowa. W obu tych opowieściach to Oliver odbiera od towarzyszących mu bliskich ludzi lekcję. Lekcję życia, które każdego dnia stawia nas w sytuacjach, w których debiutujemy. Najwidoczniej nie ma możliwości, byśmy kiedykolwiek doszli do perfekcji w grze, jaką jest życie.


Niestety, nic nie poradzę na to, że ani Ewan, ani cały obraz nie przekonał mnie totalnie. Przekonała mnie - troszkę - muzyka, nic poza tym. Może powinnam zdobyć się na ponowne obejrzenie tego filmu? Być może. Aczkolwiek, nie wiem, czy starczy mi odwagi. Jeśli ktoś zwrócił w tym filmie uwagę na coś, na czym powinnam zatrzymać się oglądając go następnym razem, z góry dziękuję za wskazówki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz