niedziela, 16 czerwca 2013

Królowie nocy

Tych, którzy w tym filmie spodziewali się ujrzeć Keanu Reevesa w obcisłych policyjnych koszulkach, czeka rozczarowanie, bowiem ... to nie ten film. Ten z Reevesem, któremu partnerowali Forest Whitaker i Hugh Laurie, to Królowie ulicy i czasem bywa mylony z tym obrazem. Być może będziecie mieli okazję o nim przeczytać także i tu. Dzisiejszy film z tamtym nie ma nic wspólnego. Za jego stworzenie wziął się James Gray, który sam napisał scenariusz, by następnie przenieść go na ekrany. Z tych jego zmagań wyszło całkiem dobre kino kryminalne.

Ot, klasyczna historia. Bobby Green (Joaquin Phoenix) jest menadżerem jednego ze znanych nocnych klubów w Nowym Jorku. Nikt z jego znajomych, za wyjątkiem pięknej Amandy (Eva Mendes), nie wie, że tak naprawdę nazywa się Robert Grusinsky i jest synem komendanta nowojorskiej policji (Robert Duvall) oraz bratem jej świeżo upieczonego kapitana, Joe Grusinsky'ego (Mark Wahlberg). Rodzina nie toleruje ani pracy, ani zachowań Bobby'ego. Na rodzinnym spotkaniu, Joe próbuje przekonać Bobby'ego, że w jego klubie pojawia się poszukiwany przez nich rosyjski mafioso, cały zaś klub jest przykrywką dla handlu narkotykami na szeroką skalę, ten jednak nie chce w to uwierzyć. Kiedy Joe, w zemście za aresztowania Rosjan, zostaje postrzelony przed własnym domem, Bobby zdecyduje się pomóc policji.


Ta decyzja zmieni całe życie jego i Amandy. Nie do końca udana akcja w kryjówce gangsterów sprawi, że Bobby z ukochaną zostaną objęci programem ochrony świadków i będą pilnie strzeżeni przez policję. Jedna nieświadomie zdradzona informacja sprawi, że na mężczyźnie ciążyć będzie wyrok śmierci. Namawiany przez ojca, by wstąpił do oddziałów policji, ostatecznie podejmie decyzję po najbardziej dramatycznych wydarzeniach w jego życiu. Bracia, nie zawsze zgodni, teraz będą musieli połączyć siły.


Zestawienie ze sobą obu braci sprawia, że zachodzące w nich zmiany stają się o wiele bardziej uwypuklone. Bohater Phoenixa to beztroski gość, który prowadzi klub, spotyka się z Portorykanką, a po godzinach wciąga kokę i pali zioło. W nosie ma opinię rodziny, starannie jednak pilnuje, by o jej istnieniu nie dowiedzieli się jego podejrzani przyjaciele. Grany przez Wahlberga Joe, to stateczny mąż i ojciec, dobry policjant, zawsze posłuszny ojcu i perfekcyjnie wykonujący swoje zadania. Ale to Bobby porzuci szalone życie, by odkryć w sobie pokłady odwagi, podczas gdy Joe, na skutek traumatycznych przeżyć, tę wcześniejszą odwagę utraci. Do jakiego miejsca doprowadzi obu braci zemsta?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz