piątek, 30 sierpnia 2013

Podziemny front

To kolejny filmowy przykład na to, w jaki sposób Duńczycy próbują zaprezentować młodemu pokoleniu (oczywiście, nie tylko) historię ich małego, ale jakże interesującego państwa. Bo to, że Dania jest mała, wcale nie oznacza, że nie miała swoich bohaterów.


Tytułowi bohaterowie (w oryginale Flammen&Citronen) Płomień (Thure Lindhardt) i Cytryna (Mads Mikkelsen) są bojownikami duńskiego ruchu oporu. Na rozkaz przełożonych zajmują się likwidacją kolaborantów, największych zdrajców wojennych, Duńczyków działających na rzecz nazistowskiego okupanta. Dla nazistów to oni są zdrajcami i wrogami. Dla Duńczyków są bohaterami. W swoim mniemaniu wykonują misję. Ale przede wszystkim są zabójcami. Trudno powiedzieć, czy darzą się przyjaźnią. Zdecydowanie starają się być wobec siebie lojalni i tam, gdzie jeden nie kończy zadania, drugi robi to za niego. Ich historie są od siebie różne. Płomień ma bogatego ojca hotelarza, Cytryna ma żonę i córkę, obaj jednak zdecydowali odsunąć się od rodzin, by lepiej wykonywać zlecone zadania. Do czasu, gdy Płomień pozna Ketty Selmer (Stine Stengade). Ta podwójna agentka namiesza Płomieniowi w głowie, ale również naprowadza go na trop interesów, jakie prowadził z Niemcami szef ich komórki ruchu oporu. Ten zaś obwinia o zdradę Ketty przedstawiając równie mocne co ona dowody. Obaj panowie staną zatem przed nie lada dylematem, gdy nie będzie już wiadomo, komu mogą tak naprawdę wierzyć. Choć ich koniec będzie podobnie tragiczny, Płomień i Cytryna będą walczyć do końca. Za Danię.


Choć w tym obrazie na pierwszy plan wysuwa się Płomień, z jego problemami i dylematami, to ważne jest, by w czasie seansu nie przegapić jako bohatera epizodycznego Cytryna. Mnie wydał się on ciekawszą postacią, i wcale nie dlatego, że grał go Mikkelsen. Nie. Przypatrzcie się dobrze Cytrynowi, który idzie na egzekucję kobiety. Niby spokojny wraca, wsiada do samochodu i mówi: Nie dałem rady. Strzeliłem jej w ramię. Płomień musi sam dokończyć zadanie. Jego sytuacja rodzinna też nie prezentuje się najlepiej, co najwidoczniej wywołuje w nim lęk. Żona wie, że w Danii pod okupacją panuje kryzys, ale choć bardzo chciałaby być dumna z męża, to wie też, że dumą nie wykarmi kilkuletniej córeczki. Jej mąż też to wie, ale jedyne wyjście wydaje mu się poniżające. Cytryna to bohater ogarnięty wątpliwościami. Miał walczyć za Danię, dlaczego więc czuje, że skończył jak pospolity przestępca? Pamiętasz, kiedy najechali? Pamiętasz 9 kwietnia? Myślę, że tak. Każdy pamięta. Zarówno Płomień, jak i Cytryna wciąż przywoływać muszą w pamięci tamten dzień, gdy to szaleństwo się zaczęło. W przeciwnym razie przestaną wierzyć, że nadejdzie dzień. gdy to szaleństwo się skończy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz